Ludzie sprawiają, że nie zależy mi na nikim. Rozczarowanie, czy też złość mają się jak lekkie bańki mydlane, przy zwalającym z nóg zawiedzeniu.
Nie mogę pozbyć się pustki, tak jakby to ona utkneła we mnie, a nie odwrotnie. Pokazuję jej drogę na wolność, a ona nadal tam siedzi i pasożytuje na mnie od środka jak jakiś rak..
Ustawiam szlaczek kolejną drzazgą z 365 dni.
I we wszystkim chodzi o magię pozorów.